Jak mój synek został królem!


Ponieważ we Francji 6 stycznia nie jest dniem wolnym od pracy, Święto Trzech Króli (Epiphanie)  obchodzone jest w pierwszą niedzielę stycznia. W tym roku był to 4 styczeń.
Całą rodziną zasiada się do stołu i zajada ciasto zwane "Galette des Rois". Jest na bazie francuskiego ciasta i ma zazwyczaj maślano-migdałowe nadzienie (choć w różnych piekarniach wiedziałam np z czekoladą czy z jabłkiem). W każdym cieście ukryta jest niespodzianka, mała figurka. Pierwotnie był to po prostu bób („ la feve”). Na początku to ziarno bobu było umieszczane w cieście, następnie zostało one zastąpione przez srebrną monetę, u bogatszych złotą. Od 1870 r. pojawiły się pierwsze „feve” z porcelany. Ten kto ją znajdzie zakłada papierową koronę na głowę i jest królem dnia. W tradycji było tak, że najmłodsi chowali się pod stołem w czasie krojenia ciasta a później sami wybierali i rozdawali kawałki pozostałym w którym być może znajdowała się owa niespodzianka. Oczywiście u nas inaczej być nie mogło i Aleksanderek został królem, tak jak poprzedniego roku.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Historia pewnej piosenki

Śmierdząca strona sera

NAUSICAA czyli Gigantyczne Akwarium