Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Zapachy Świątecznych Francuskich Jarmarków

Obraz
Tradycją stały się już robione przed samymi świętami jarmarki Bożonarodzeniowe.  To okazja by sprawić bliskim prezent a także samemu zaopatrzyć się w wiele różności. To także idealna okazja by wyjść z domu w te jakże chłodne i ponure dni.  Świąteczny Jarmark w Amiens We Francji jarmarki organizowane są praktycznie w każdym mieście, niektóre trwają weekend inne tydzień. Nie mówię tutaj o stolicy gdyż w Paryżu na Polach Elizejskich świąteczny rynek trwa zdecydowanie dłużej - swoje oficjalne rozpoczęcie miał 14 listopada a zakończy się 4 stycznia 2017 roku (więc jeżeli ktoś nie zdąży odwiedzić jarmarku przed świętami to będzie miał okazję pospacerować jeszcze po Nowym Roku). Ale świąteczne jarmarki to nie tylko budki z ozdobami czy firmami oferującymi swoje usługi, to także przyjemność dla zmysłów.  Już z daleka czuć zapach cynamonu i grzanego wina. Pośród ogromnych choinek i budek znajdują się stoiska z pieczonymi kasztanami - to niesamowity balsam dla podniebi

Mikołajki po Francusku czyli Saint Nicolas

Obraz
W północnej i północno-wschodniej części Francji obchodzone są dzisiaj Mikołajki. Tego dnia do grzecznych dzieci z prezentami przychodzi Saint Nicolas, a do tych mniej grzecznych z batem - Pere Fouettard.  Fot. Internet Saint Nicolas ubrany jest w biskupie szaty na cześć Świętego Mikołaja z Miry, który jest patronem nauczycieli, uczniów i studentów. Opisywać go raczej nie trzeba, każdy z nas wie jak wygląda i jakie cuda ze sobą przynosi :) Za to Pere Fouettard ubrany jest na czarno co zresztą idealnie pasuje do odgrywanej przez niego roli. Ma pouczać i karać niegrzeczne dzieci. Sieje postrach wśród najmłodszych. Zazwyczaj nosi długą brodę a twarz skrywa pod kapturem. W ręku trzyma rózgę co oznacza oczywiście nic miłego. Ale straszyć Was nie będę :) Ciekawostka Będąc we Francji właśnie na 6 grudnia nie pomylmy się mówiąc Pere Noel na Saint Nicolas, gdyż Pere Noel przychodzi w Boże Narodzenie a nie na Mikołajki.

Francuskie kino

Obraz
Temat niezwykle szeroki ale jakże wart uwagi. Tak na prawdę nie miałam pojęcia jak ugryźć ten temat i od czego zacząć i jak go przede wszystkim Wam przekazać. W tym miesiącu razem z pozostałymi Klubowiczkami z  Klubu Polki na Obczyźnie przedstawiamy i przybliżamy Wam filmy powstałe w kraju w którym obecnie przebywamy. Zapraszam na moje ulubione francuskie produkcje. Będzie zarówno strasznie jak i romantycznie. Początkową datą powstania francuskiego kina uznaję się 28 grudnia 1895 roku. Tego dnia w podziemiach paryskiej Grand Cafe odbył się pierwszy pokaz kinematografu, skonstruowanego przez braci Augusta i Louisa Lumiere. Przedstawiono wtedy kilka krótkometrażowych filmów: "Kowale", "Kąpiel w morzu", "Przyjazd pociągu na stację w La Ciotat", "Ulica de la Republique w Lyonie" czy "Wyjście robotników z fabryki Lumiere'a w Lyon Montplaisir". W 1896 roku Georges Melies udoskonalił kamerę i zaczął realizować swoje pierwsz

11 listopada

Obraz
11 listopada to dzień, który zapadł w pamięci nie tylko obywatelom polskim ale także i francuskim. W Polsce tego dnia odzyskano niepodległość po 123 latach niewoli a Francuzi świętują zakończenie I Wojny Światowej. W 1918 roku w Compiegne w wagonie kolejowym został podpisany rozejm między Niemcami a państwami Ententy. Dla Francuzów, to powód do dumy i rozpaczy. Zwycięstwo, które pochłonęło 1397 mln obywateli z populacji liczącej wtedy 39 mln. W każdej miejscowości obchodzone są uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Prowadzone są kwesty na utrzymanie cmentarzy wojennych a w zamian za datek można otrzymać niebieski chaber, który symbolizuje solidarność z kombatantami i ofiarami wojen. W każdej miejscowości znajduje się pomnik, który upamiętnia I i II Wojnę Światową. Wczorajszy dzień był słoneczny i troszkę mroźny więc wybraliśmy się na defiladę.  Początek miała na starym cmentarzu, przy pomniku wśród grobów żołnierzy. Następnie maszerowaliśmy ulicami Gamaches

Babcia Niemowa

Obraz
Od zawsze wiadomo, że Francuzi to kulturalny i przyjazny naród. Niestety czasami błaha sprawa jest przyczyną wielu waśni i sporów. Tak i też było w moim przypadku. Kiedy przyjechałem do Francji, język francuski był dla mnie jednym wielkim słowem w dodatku zupełnie niezrozumiałym. Choć starałam się zrozumieć sąsiadów to nie wychodziło mi to za dobrze. Potrafiłam powiedzieć dzień dobry, dziękuję i poproszę. Któregoś popołudnia kiedy byłam sama w domu do drzwi zapukała jedna z sąsiadek. Mówiła coś o czym nie miałam zielonego pojęcia. Uprzejmie powiedziałam, że nie rozumiem i że nie mówię o francusku i się pożegnałam. I od tego czasu pani na mój widok opuszczała głowę na dół i nie odpowiadała, kiedy mówiłam do niej dzień dobry. I tak trwało to 3 lata aż do pewnego popołudnia. Tak jak trzy lata temu ponownie usłyszałam dzwonek do drzwi i mym oczom ukazała się, nie kto inny, jak naburmuszona sąsiadka. Tym razem wiedziałam o co jej chodzi. Pani co roku piecze słodki chlebek zwany b

Odkrywania ciąg dalszy i wystawa starych samochodów

Obraz
Każdy spacerek z moim synkiem to przyjemność. Nawet kiedy snujemy się brzydkimi ulicami Gamaches to wszystko i tak wydaje się nam piękne. Odkrywamy, uczymy się nowych rzeczy, rozmawiamy a przede wszystkim spędzamy ze sobą czas :) Właśnie, odkrywamy. Mimo, że mieszkamy tutaj już jakiś czas niektóre miejsca są dla nas nowe. Nowe ścieżki i mapa w ręku :) tak właśnie doszliśmy do cudownego jeziorka taką oto wąską ścieżką :) Jeziorko nie duże ale jakże urocze. Spokój, kilka ławeczek by odpocząć i spędzić miło czas Później krętymi dróżkami, między krzakami wyszukiwaliśmy ukrytych skarbów i ścieżek i oczywiście ciekawych pięknych miejsc. A znalazło się takich kilka Natknęliśmy się również na kolorowe dzieła z bibuły, które zapewne wracały z jakiejś defilady Za to nasz ostatni spacerek zakończył się na Placu w Gamaches gdzie odbyła się wystawa starych samochodów. Nie było ich wiele ale jak na takie małe miaste

Fete des baigneurs d'epoque

Obraz
Po raz 14 Mers les Bains cofa się do roku 1900. Na ulicach rozbrzmiewała wspaniała muzyka, można było zobaczyć ludzi w niesamowitych i charakterystycznych dla tego czasu strojach, po ulicach jeździły auta z tamtego okresu. Wszystkie spacery po promenadzie z koronkowym parasolem w ręku, jedwabne sukienki, koronkowe rękawiczki, opaski, kapelusze na głowach, trzyczęściowe garnitury, właśnie powracają na ten niezapomniany weekend. Czym by było święto kąpiących się bez obowiązkowej kąpieli i specyficznych pasiastych strojów kąpielowych - takich atrakcji też nie zabrakło. Odbyła się również wielka defilada nadmorskimi ulicami miasta. Były koncerty z tańcami, tańce na ulicach. A w sobotę wieczorem na niebie rozbłysło tysiące fajerwerków.  Każdy dla siebie mógł coś znaleźć: przejechać się bryczką, gry i zabawy dla najmłodszych, spróbować lokalnych produktów, było wiele stoisk z przeróżnymi rzeczami, a także można było zamienić się w Sherlocka Holmes i poszukać zaginionych skar